Aktualności

Aktualności 15 kwietnia 2015 wyświetleń: 1633

Spierały się ryby...

Spierały się ryby na temat Oceanu. "Czy w ogóle istnieje" - pytały się niektóre. Rozgorzała dyskusja. Wiele uczonych ryb poświęciło sporo energii na to, by wyjaśnić innym, że Ocean jest tylko projekcją lęków i potrzeb rybiej duszy. "Gdyby nie było Oceanu - tłumaczyły żarliwie - to trzeba by było Go sobie wymyślić". Znalazła się nawet ryba, która napisała bestseller "Ocean urojony"... Religijne ryby spierały się natomiast o to - w jaki sposób należy Ocean czcić, jak najlepiej się modlić, aby go doświadczyć, poczuć, poznać. Prowadziły nawet wojny, by obronić prawdziwą wiarę w Ocean...

A Ocean? Ocean szumiał łagodnie i wyśpiewywał piękną melodię pełną miłości: "We Mnie żyjecie, poruszacie się i jesteście"... Z nadzieją, że ryby usłyszą Jego muzykę, nieprzerywającą ciszy...

Ta krótka opowiastka (autorstwa Marcina Gajdy) uświadomiła mi - jak wiele prawdy i piękna umyka spojrzeniu naszego serca, które skupia się często na pierdołach i pustej gadaninie... zamiast wsłuchać się w Bożą melodię, rozbrzmiewającą w stworzeniach i we wszechświecie... Bóg - tak bliski, a przez nasze "widzi mi się" tak mocno daleki...

Jakże wielką tajemnicą pozostaje dla nas - duchowych odkrywców piękna - wszechpotężny żywioł Oceanu... w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy...

aktualizowano: 2015-04-24
cofnij drukuj do góry
Wszystkich rekordów: